Tak przeszłość...chyba każdy się z nią boryka...ja mogę przyznać się,że jeżeli patrzę na siebie co robiłam dwa lata temu to byłam głupiutką osóbką w niektórych sprawach...wybory ,które podejmowałam nie powtórzyłabym ich ponownie, oczywiście podkreślam mówię o NIEKTÓRYCH wyborach życiowych...
Ale jest jeden plus naszych wyborów, nauczka ,która pozwala nam wynieść sporo w dalsze życie. Uczy nas czego nie powtarzać, jakich błędów nie popełniać , co robić żeby było dobrze. Chociaż na niektóre rzeczy nie mamy wpływu i często nasza przeszłość odbija się na nasze dalsze życie lecz nie zawsze.
Moja przeszłość wiele mnie nauczyła, żałuję wielu decyzji, ale nauczyło mnie to przede wszystkim być twardą kobietą, mieć żelazny tyłek , nie ufać wszystkim. Na ufności bardzo się zawiodłam. Ufam tylko rodzinie i bliskim osobą ,które długo znam. Ufność szybko można "złapać" ale i szybko stracić.
Cóż wiele decyzji wpłynęło na to co kiedyś robiłam , były związek z początków technikum , chłopak z klasy,który próbował mnie hmm jak to nazwać "wyleczyć" od poprzedniego faceta ,który okazał się wielkim palantem. Cóż to mnie najwięcej zgubiło, był to już taki bardziej poważniejszy związek, ale z czasem zaczął się po prostu psuć bo ? znudziłam mu się, znalazł inną fajniejszą...po tym jak rozwalał mnie psychicznie zaczęłam czuć się jak wrak człowieka, potem już nie myślałam co robiłam, miałam wszystko gdzieś, prawie nie jadłam , schudłam tak ,że prawie wyglądałam jak anorektyczka, alee na szczęście rodzina i przyjaciele mi pomogli z tego wyjść, przeważnie jeden przyjaciel w sumie już niestety nie bardzo ,ponieważ po pewnych zdarzeniach wyjechał do Anglii tak nagle z dnia na dzień i nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Czułam się jak ostatnia idiotka i znów wykorzystana. Cóż potem wszystko było dla mnie obojętne ,tak obojętne ,że nie obchodziło mnie nic i jedyne co chciałam to mszczenia się na facetach ale nie zrobiłam tego z pewnych powodów DLACZEGO MAM SIĘ MŚCIĆ NA FACETACH KTÓRZY MI KRZYWDY NIE WYRZĄDZILI ? zadawając sobie to pytanie zaprzestałam na tym, ale źle to się skończyło ,ponieważ znów zostałam wykorzystana i moja naiwność wróciła. Chociaż po tych zdarzeniach przyszła dobra passa.
Poznałam mojego poprzedniego faceta przez przyjaciółkę, było super , byliśmy ze sobą ponad rok ale tak jak pisałam w jednym poście wszystko się zepsuło przez nas obu, przez jego picie ,przez pewne bolące słowa. A tak jak zawsze mówię i powtarzam słowa ranią najbardziej.
Teraz jestem w szczęśliwym związku i na prawdę czuję ,że to jest to ,osoba która na prawdę jest bardzo podobna, różni nas trochę charakter ale przecież przeciwieństwa się przyciągają. Ale do czego zmierzam, ahh tak przeszłość też się na nas odbija przeważnie tym,że wpadam często w histerię gdy jakaś dziewczyna do niego napisze ? nie chcę wypaść na zwariowaną wariatkę ale poprzednie porażki powodują blokadę w moim umyśle, powodują paniczny strach przed utratą osoby która jest dla mnie ważna, nie chcę być ponownie skrzywdzona.
Mój luby pomaga mi jak może ,ale czasami widzę ,że trochę go to przerasta , ale ma cierpliwość i dlatego przy nim jestem spokojniejsza i przede wszystkim przez to,że zawsze powtarza ,że go nie stracę.
Do czego też apeluję przez tego posta,że ZAWSZE warto walczyć z Demonami przeszłości i wynieść jakieś wnioski z przeszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz